[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pieczołowicie odnalezione i opisane przez senatorów zasiadających w podkomisji. Szyper jednego z
niewielkich statków transportowych, działając w porozumieniu z kierownikiem miejscowego sklepu,
sprzedał po paskarskich cenach dostawę mydła przeznaczonego dla bazy wybudowanej na
Ganimedzie. Oszustwo wykryto w księgach rachunkowych.
Wagoner w głębi ducha czuł podziw dla wspomnianego kapitana  a może pomysłodawcą był
sklepikarz?  który wykorzystał koniunkturę i potrafił znalezć towar poszukiwany na księżycach
Jowisza, a jednocześnie na tyle mały i lekki, by część ładunku po prostu przemycić.
Większą część poborów pracowników nadzoru technicznego przekazywano bezpośrednio na ich
konta w bankach na Ziemi, toteż ludzi tych rzadko udawało się skłonić do dokonania zakupów na
księżycach Jowisza.
Nie odnotowano śladów poważniejszego przestępstwa.
%7ładna stalownia nie dostarczyła na plac budowy materiału niższej jakości, ponieważ projekt
Mostu nie przewidywał wykorzystania stali. Mieszkaniec Jowisza mógłby ubić niezły interes
sprzedając wybrakowany  Lód Cztery , lecz jak dotąd na olbrzymiej planecie nie zauważono śladów
życia, więc bryły zmarzliny wydobywano za darmo. Podwładni Wagonera śledzili wszelkie
pomniejsze transakcje  dostawę baraków mieszkalnych oraz przydział paliwa i ekwipunku  z
jednakową uwagą podchodząc do działań własnego departamentu, jak i kontraktów zawieranych
przez dowództwo Korpusu Sił Kosmicznych.
Wyjątkowo pochlebnej oceny doczekali się Charity Dillon i Bob Helmuth, co częściowo
wynikało z ich szczególnego zamiłowania do wykonywanej pracy, a częściowo było efektem
intensywnego przygotowania, jakiemu zostali poddani przed podróżą. Wagoner nie widział potrzeby
kwestionowania zasadności ich poczynań, gdyż nawet jeśli popełnili jakąś omyłkę, żaden  ziemski
inżynier nie zdołałby tego odkryć. Zasady rządzące budową Mostu sprawdzały się wyłącznie na
Jowiszu.
Okoliczności towarzyszące największym stratom finansowym spowodowały, że członkowie
Senatu rozpatrywali je w kategoriach  działań bojowych . Zgon żołnierza na polu bitwy nie
wywołuje pytań o wartość utraconego wyposażenia. Fragment raportu opisujący przebieg prac
związanych z założeniem fundamentów pod przyszłą konstrukcję Mostu z szacunkiem wspominał o
heroicznej śmierci dwustu trzydziestu jeden astronautów, lecz pomijał milczeniem koszt dziewięciu
specjalnie przygotowanych statków spłaszczonych ciśnieniem pięciu milionów atmosfer do grubości
cynowej blachy i szybujących teraz w dolnych warstwach trującego gazu, niemal dwanaście tysięcy
kilometrów pod gęstą pokrywą wiecznie skłębionych obłoków.
Czy ludzie zasiadający za sterami owych statków w pełni zasłużyli na miano bohaterów? Zostali
wyselekcjonowani przez sztab Korpusu Sił Kosmicznych i postępowali zgodnie z otrzymanymi
rozkazami. Ponieśli śmierć w trakcie wypełniania obowiązków. Wagoner nie przypominał sobie, aby
ci, którzy szczęśliwie powrócili do bazy, doczekali się równie wielkiego zaszczytu. Och, bez
wątpienia zostali udekorowani orderami  generałowię twierdzili, że widok munduru upstrzonego
baretkami budzi zaufanie i podziw wśród dużej części społeczeństwa  lecz raport nie wspominał o
nich ani słowem.
Jedno nie ulegało wątpliwości: zginęli znakomici fachowcy, ludzie pełni odwagi i poświęcenia.
Zginęli na polecenie Wagonera. Senator zdawał sobie sprawę, że jego decyzja pociągnie za sobą
śmierć wielu osób.
Przyszłość mogła okazać się jeszcze gorsza, a mimo to trwał przy podjętym postanowieniu.
Choć nie należał do zwolenników teorii, że cel uświęca środki, wierzył, iż efekt okaże się wart
poniesionych ofiar... innego sposobu po prostu nie było.
Od czasu do czasu myślał o Dostojewskim i Wielkim Inkwizytorze. Czy będzie umiał się
cieszyć, jeśli Millenium zostanie okupione cierpieniem i śmiercią niemowląt?
Noworodki przebywajÄ…ce w laboratorium koncernu Jno.
Pfitzner & Sons nie były co prawda poddawane torturom, lecz ich dalsze życie znacznie różniło
siÄ™ od normalnego...
I dwieście trzydzieści jeden zmrożonych ciał zatopionych w bezdennej otchłani Jowisza. Ciał,
które niegdyś należały do ludzi obowiązanych bez sprzeciwu wypełnić każdy rozkaz, co czyniło ich
bardziej bezbronnymi od dzieci.
Senator Wagoner nie był stworzony na generała.
Raport rozwodził się nad męstwem astronautów poległych w czasie służby. Wagoner przerzucił
kilka kartek w poszukiwaniu choćby paru słów wyjaśniających znaczenie ich misji. Nie znalazł nic
poza konwencjonalnymi zwrotami w rodzaju:  zginęli za ojczyznę ,  w walce o pokój ,  za naszą
przyszłość . Bełkot.
Członkowie Senatu nie mieli pojęcia, czemu służy budowa Mostu. Patrzyli, lecz nic nie
widzieli. W ciągu czterech lat wytężonej pracy nad sprawozdaniem nie nauczyli się niczego.
Wielkość i kształt konstrukcji utwierdziły ich w przekonaniu, że chodzi o doświadczenia z nowym
rodzajem broni  stąd frazesy związane z  walką o pokój  i postanowili nie zagłębiać się w
szczegóły przed ogłoszeniem oficjalnego komunikatu.
W zasadzie... mieli rację. Most rzeczywiście był orężem, lecz żaden z senatorów nie kwapił się
z pytaniem, przeciw komu zostało skierowane lodowe ostrze. Wagoner czuł głębokie zadowolenie z
takiego obrotu sprawy.
Leżący na biurku dokument nic nie mówił o dwóch latach zaciekłych poszukiwań, o pogoni za
wartościowym, rokującym nadzieje projektem i o badaniach, które poprzedzały sam pomysł
wzniesienia Mostu. Wagoner zatrudnił czterech zaufanych ludzi i wydał im polecenie, by poświęcili
każdą minutę na sprawdzenie opatentowanych, lecz nie wdrożonych do produkcji rozwiązań, by
przejrzeli pisma naukowe w poszukiwaniu teorii, które nie zyskały powszechnego uznania,
doniesienia prasowe o domniemanych  cudownych odkryciach i wynalazkach, powieści science-
fiction pisane przez naukowców.
Słowem  by znalezli wszystko, co mogło dać inspiraq'ę do dalszych działań. Cel poszukiwań
był objęty ścisłą tajemnicą, a wspomniana czwórka mężczyzn otrzymała zakaz utrzymywania
kontaktów z osobami i instytucjami należącymi do kręgu  oficjalnej nauki. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oralb.xlx.pl