[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Ale zamarzniesz.
Mrucząc coś pod nosem, Dori weszła z powrotem do hallu, otworzyła
szafę i wyjęła zimowy płaszcz.
 Zadowolony?
 Tak  sapnął z irytacją i wepchnął dłonie głęboko w kieszenie
swojego ciemnego okrycia. Dori podejrzewała, że zmaga się z pragnieniem,
aby ją udusić.
 Rujnuję swój wizerunek  mruknęła, wciągając na grzbiet wełniany
płaszcz i niezgrabnie przecisnęła się obok niego.
W teatrze mieli doskonałe miejsca, a sztuka zebrała naprawdę
entuzjastyczne recenzje. Ale Dori z trudem koncentrowała się na bohaterach
i na przebiegu akcji. Chociaż Gavin siedział obok niej, równie dobrze
mogliby być sobie obcy, gdyż zupełnie nie zwracał na nią uwagi. Nie
dotykał jej, nie trzymał za rękę ani w żaden inny sposób nie manifestował
bliskości. A także nie śmiał się w odpowiednich momentach. Zdawało się,
że myślami jest daleko stąd.
Podczas przerwy postanowiła, że zrobi wszystko, aby ją zauważył. W
końcu spędziła mnóstwo czasu u fryzjera i przed lustrem, wydala masę
pieniędzy na suknię i naprawdę się wysilała, żeby przyciągnąć jego uwagę.
153
RS
Jej plan może nie był zbyt subtelny, ale za to okazał się skuteczny. Kiedy
kurtyna uniosła się w górę przed drugim aktem, Dori założyła nogę na nogę
i pozwoliła, żeby pasek sandałka opadł luzno. Niby niechcący i bezwiednie
dotknęła go gołą piętą w kolano. Wiedziała, że odniosła sukces, ponieważ
natychmiast skrzyżował nogi, żeby uniknąć z nią kontaktu. Druga część
planu była podobna. Położyła dłoń na poręczy pomiędzy ich fotelami.
Zanim się zorientował, zdołała wsunąć palce pod jego ramię. Prawie
natychmiast poczuła, że jego napięte mięśnie rozluzniają się, tak jakby on
też pragnął jej dotyku i tylko na to czekał. Jeżeli tak było, dlaczego po
prostu nie wziął jej za rękę? Gavin ani trochę nie był wstydliwy czy
nieśmiały. Jednak najwyrazniej nie miał ochoty jej dotykać. A więc jej
przemyślenia nie były słuszne? To po co zaprosił ją na randkę? Kiedy
wczoraj wieczorem mówił, że się boi, najwyrazniej nie przesadzał. To
uczucie musiało być dla niego czymś nowym, a ona tak bezmyślnie rzuciła
mu w twarz, co o nim myśli, a potem jeszcze zaczęła go oskarżać o brzydkie
zamiary. Chciał być z nią, cieszył się z jej towarzystwa... i może nawet ją
kochał. Przecież powiedział jej, że tęsknił przez ten tydzień, kiedy się nie
widzieli, ale ona nie dała mu dokończyć, tylko sama gadała jak nakręcona.
Na myśl o tak głupim zachowaniu robiło jej się słabo.
Dori nagle zapragnęła go przytulić, poprosić o wybaczenie i zapytać,
co chciał jej wyznać wczoraj wieczorem. %7łal, zwątpienie i niepewność
zakotłowały się w jej sercu. Czyżby Gavin jednak doszedł do wniosku, że ją
kocha? Może. Nawet jeżeli nie był gotowy na to uczucie, przynajmniej zdał
sobie z niego sprawę i był zdolny o nim rozmawiać. A ona nie chciała go
słuchać. Tylko ciągłe gadała swoje, zarzucała go oskarżeniami, potępiła go,
jeszcze zanim przemówił w swojej obronie. Dori zamknęła oczy, dręcząc się
własną bezmyślnością i głupotą.
154
RS
I w tej właśnie chwili, kiedy nie mogła dać sobie rady ze swoimi
wątpliwościami i żalem, Gavin nagle wziął ją za rękę. Poczuła na swoich
palcach ciepły, stanowczy uścisk.
Dori nie była w stanie odetchnąć; nie mogła się poruszyć. Minęła
wieczność, zanim zdołała obrócić twarz i zobaczyć, jakim wzrokiem na nią
patrzy. Jego oczy były łagodne i pełne uczucia; patrzył na nią tak, że gotowa
była natychmiast paść mu w ramiona.
Sztuka skończyła się i wszyscy bili brawo. Kiedy publiczność wstała,
oni także się podnieśli, ale Gavin nie puścił jej dłoni.
Gdyby powiedział jej teraz, że się boi, ona także musiałaby się do tego
przyznać. Nie spodziewała się, że to się wydarzy tak szybko. Kochała go,
ale zakładała, że on będzie potrzebował więcej czasu, żeby odkryć swoje
uczucia i oswoić się z nimi.
 Bardzo mi się podobała ta sztuka  powiedział, pomagając jej
włożyć płaszcz. Jego głos był lekko chrapliwy.
 Była świetna  szepnęła. Na nic więcej nie było jej stać.
Droga powrotna do domu trwała zaledwie kilkanaście minut.
Zatrzymał się na podjezdzie, ale nie zdjął rąk z kierownicy.
 Czy Danny jest dzisiaj u twoich rodziców? Dori miała wrażenie, że
to nie było obojętne pytanie.
Pewnie chciał zostać z nią sam na sam. Poczuła, jak szybko zaczyna
bić jej serce.
 Taa... tak  wyjąkała, mocno przestraszona. Popatrzył na nią z
niepokojem.
 Znowu zle się czujesz?
 Nie, nie, wszystko w porządku. Masz ochotę na filiżankę kawy? 
zapytała szybko.
155
RS
Oboje wiedzieli, że to jej zaproszenie to tylko pretekst. Silnik
samochodu ciągle pracował i Gavin zrobił całe przedstawienie z
odsłanianiem zegarka i sprawdzaniem godziny.
 Innym razem  powiedział.  Jest już pózno. Za piętnaście jedenasta! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oralb.xlx.pl