[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zwiadczył o tym, że mój brat jest normalny. No, w miarę normalny.
- Nie chciałabym cię odrywać od widoku ukochanej - powiedziałam - ale
znalazłam ranę wejściową.
- Ona nie jest moją ukochaną - odparł Douglas. - Zaledwie obiektem
pożądania.
- Mniejsza o to - powiedziałam, odciągając bluzę na szyi. - Spójrz.
Włączył lampkę i odwrócił się w moją stronę. Na widok blizny zamarł
zdumiony.
- Jezu Chryste - powiedział po chwili.
- Mówiłam ci. A on znowu:
- Jezu Chryste.
- Nic ma drugiej blizny. Prosiłam Ruth, żeby mnie obejrzała. Ani śladu. Czy
myślisz, że piorun jest wciąż we mnie?
- Piorun - powiedział - nie siedzi tak sobie po prostu w środku. Może to jest
blizna po wyjściowej ranie, a piorun wszedł przez czubek twojej głowy. Ale to
niemożliwe - mruknął, chyba już do siebie - bo wtedy miałaby spalone włosy.
Mogło też być tak, że nie mówił do siebie. Mógł rozmawiać z głosami.
Czasami je słyszy. To one mu kazały w zeszłe święta popełnić samobójstwo.
- Dobrze - powiedziałam, puszczając bluzę. - To wszystko. Chciałam ci tylko
pokazać.
- Poczekaj chwilę. - Wstałam już, ale Douglas posadził mnie z powrotem na
łóżku. - Jess - powiedział. - Naprawdę uderzył cię piorun?
- Tak. Już ci mówiłam.
Douglas był teraz bardzo poważny. Chociaż właściwie on zawsze jest
poważny.
- Powinnaś powiedzieć tacie.
- Ani mi się śni.
- Nie żartuję, Jess. Idz powiedzieć ojcu, teraz, natychmiast. Nie mamie.
Właśnie tacie.
- Ojej, Douglas...
- Idz. - Podniósł mnie i popchnął w stronę drzwi. - Albo ty to zrobisz, albo ja.
- O cholera.
Zrobił dziwną minę, jakby się bardzo czymś zmartwił. Więc zwlokłam się po
schodach i znalazłam tatę tam, gdzie zwykle przebywa, kiedy akurat nie siedzi w
żadnej restauracji - przy stole w jadalni, przeglądającego księgi. Telewizor w kuchni
był nastawiony na sport. Tata nie widział ekranu z miejsca, gdzie siedział, ale
wszystko słyszał. Mogło się wydawać, że szeregi liczb, które studiował, pochłaniały
całkowicie jego uwagę, ale gdyby przełączyć kanał, wściekłby się.
- Czego tam? - zapytał, kiedy weszłam. Ale wcale nie zabrzmiało to
nieprzyjaznie.
- Cześć, tato. Douglas uważa, że powinnam ci powiedzieć, że dzisiaj trafił
mnie piorun.
Tata podniósł głowę znad księgi. Miał na nosie okulary do czytania. Spojrzał
na mnie sponad szkieł.
- Czy Douglas przeżywa kolejny epizod? - zapytał.
Tak właśnie mówią na to psychiatrzy, kiedy Douglas zaczyna słyszeć głosy.
Epizod.
- Nie - powiedziałam. - Tak było naprawdę. Uderzył mnie dzisiaj piorun.
Przyjrzał mi się uważnie.
- Dlaczego nie wspomniałaś o tym przy obiedzie?
- Ponieważ, no, wiesz - wyjaśniłam - to była specjalna okazja. Ale Douglas
twierdzi, że muszę ci powiedzieć. Ruth też tak uważa. Ona myśli, że mogę dostać
ataku serca we śnie. Popatrz.
Ponownie odciągnęłam bluzę. Nie krępowało mnie to, bo blizna znajdowała
się wysoko na obojczyku. Mój tata jest stuknięty na punkcie mojego biustu, odkąd w
ogóle zaczęłam jakiś mieć. Może boi się, że biust będzie mi przeszkadzał, kiedy ze-
chcę komuś złamać nos.
Obejrzał bliznę i powiedział:
- Czy znowu bawiliście się ze Skipem fajerwerkami? Chyba wspomniałam
przedtem, że Skip to brat blizniak Ruth. Kiedyś coś nam nie wyszło z fajerwerkami.
- Nie, tato - zapewniłam. - Skądże. Fajerwerki już mnie nie bawią. - A co
dopiero Skip. - To od pioruna.
Opowiedziałam mu, co się stało. Słuchał w głębokim skupieniu. A potem
stwierdził:
- Nie przejmowałbym się tym.
Tak zwykle mówił dawniej, kiedy budziłam się w środku nocy - miałam jakieś
jedenaście lat, byłam jeszcze dzieckiem - i schodziłam na dół, żeby się poskarżyć na
ból w nodze, ręce albo szyi.
- Bóle wzrostowe - mówił i dawał mi szklankę mleka. - Nie przejmowałbym
siÄ™ tym.
- W porządku - powiedziałam. Ulżyło mi, zupełnie jak wtedy, kiedy byłam
mała. - Sądziłam, że powinieneś wiedzieć. No, na wypadek, gdybym się nie obudziła
jutro rano.
On na to:
- Jeśli się nie obudzisz jutro rano, twoja matka cię zabije. Idz spać. A jak
usłyszę na drugi raz, że podczas burzy szukałaś schronienia pod czymś metalowym,
to tak cię spiorę, że popamiętasz.
Nie mówił, oczywiście, poważnie. Tata nie uznaje bicia dzieci. To wynika z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]