[ Pobierz całość w formacie PDF ]

powiedzieć:  Cześć!
Wyglądała cudownie. Promieniała, była ślicznie oświetlona. Szczęśliwa i ożywiona.
Mówiła mi:  Musisz się uspokoić. Uspokój się na chwilkę.
Nie słyszałem jej głosu, żadnego dzwięku. Ale kierowała te myśli do mnie, a były one
tak silne, że czułem, jakby to były moje własne myśli,
Przez zasłony przenikało światło z ulicy i widziałem ją bardzo dobrze. I muszę panu
powiedzieć, że byłem całkiem rozbudzony przez cały ten czas. A pan wie, że nie należę
do tych, co to wymyślają niestworzone historie.
To była moja córka. Mówiła mi, że wszystko jest w porządku i czuje się doskonale.
Przyszło mi do głowy, a może to ona mi powiedziała, że śmierć nie jest wcale czymś
takim, jak myślałem. Była szczęśliwa i roześmiana. Powtarzała: -Bądz spokojny. Nie
mogę tu długo zostać, ale nie ma powodu do zmartwienia. Jest mi doskonale.
I to wszystko. Powiedziała:  Do widzenia  i znikła".
71
Według zegara całe to przeżycie trwało cztery minuty, a kiedy dziewczyna znikła,
zrobiła to tak błyskawicznie, .jakby ktoś przekręcił wyłącznik".
Mężczyzna jest przekonany, że to, co widział, nie było zjawą, że to naprawdę była
jego córka. W rezultacie tego spotkania ból po jej utracie w znacznym stopniu złagodniał.
-To nie był sen, lecz takie przeżycie, jak spotkanie każdego innego człowieka 
powiedział.  Nie wątpię, że pewnego dnia znowu się z nią spotkam.
ZJAWY W RÓ%7Å‚NYCH POSTACIACH
Ze względu na podobne zdarzenia przyjąłem zasadę informowania gości
odwiedzających psychomanteum, że być może przeżyją wizje dopiero po powrocie do
domu.
W gruncie rzeczy przy każdym nowym gościu w Teatrze Umysłu uczę się czegoś
nowego na temat wywoływania zjaw osób zmarłych i odpowiednio przystosowuję całą
procedurÄ™.
Wyjaśniam także tym, którzy pragną zobaczyć zjawy, że spontaniczne wizje występują
w licznych formach i mogą oddziaływać na wszelkie zmysły. Większość z nich jest
wizualna, gdy naprawdę widzi się zjawę zmarłego. Znaczna część to odczucia słuchowe
(według jednego z badań  27 procent), a tuż za nimi lokują się dotykowe (13 procent).
Następne trzy przykłady opisują przeżycia słuchowe.
"Jest zbyt zawstydzony, aby rozmawiać"
Pewna dobiegająca czterdziestki lekarka psychiatra przyszła do psychomanteum w
nadziei, że zobaczy swojego ojca, który w ostatnich latach życia bardzo agresywnie
odnosił się do członków swojej rodziny i nieustannie miał do nich jakieś pretensje.
W celu rozbudzenia wspomnień przyniosła zrobiony przez jej ojca drewniany
przedmiot i kilka zdjęć rodzinnych. Ojciec umarł trzy lata temu, ale kilka lat przed jego
śmiercią stosunki między nimi stały się bardzo napięte i pełne konfliktów. Biorąc pod
uwagę charakter ich ostatnich kontaktów, wyniki jej sesji wpatrywania się w zwierciadło
sÄ… intrygujÄ…ce:
"Siedziałam tam dość długo, zanim cokolwiek zaczęło się dziać. Potem dostrzegłam w
lustrze różne obrazy, kształty i kolory, głównie wzory, A pózniej, po jakimś czasie, ze
zdumieniem usłyszałam nagle mówiącą, do mnie babcię. Wyraznie był to jej głos,
którego nie słyszałam przez wiele lat, od jej śmierci.
 Babciu, to ty?  spytałam.
 Tak  odpowiedziała. A potem dodała:  Jestem tu z Howardem i Kathleen (zmarłymi
ciotką i wujem), a jest tu również twój ojciec.
 Czy może podejść, żeby porozmawiać ze mną?
 Nie  odparła.  Jest zbyt zawstydzony, aby rozmawiać.
Wierzę, że mój ojciec był zawstydzony z powodu oziębłego stosunku do swoich dzieci
przez ostatnie osiem lat życia. Myślę też, że miał jakieś paranoiczne podejrzenia wobec
72
swoich bliskich, podejrzenia zupełnie bezpodstawne. Wydawało mu się chyba, że
chcieliśmy się go pozbyć.
Z rozmowy z babcią odniosłam wrażenie, że ojciec teraz już wie, iż wcale nie byliśmy
tacy, jak przypuszczał. Możliwe też, że wstydzi się swojego postępowania i pewnych
rzeczy, które powiedział, a były one naprawdę straszne.
Jeśli zaś chodzi o samo przeżycie: Słyszałam, jak liczni schizofrenicy, moi pacjenci,
mówili o głosach, ale oni najczęściej mówią o głosach, które wydają im polecenia lub
krytykujÄ… ich, albo po prostu o jakichÅ› pomrukach i Å‚oskocie.
Glos mojej babki w niczym tego nie przypominał. Brzmiał dokładnie tak, jak jej głos.
Zupełnie jakby stała blisko mnie. Było to jednak dziwne. Wcale się jej nie spodziewałam,
a mimo to miałam wrażenie, że znajduje się w izbie zjaw, tuż przy mnie".
"Czułem się zupełnie tak, jakby tu była"
Kolejnym gościem w mojej wyroczni zmarłych, który słyszał głosy z zaświatów, był
dwudziestokilkuletni mężczyzna, który przyjechał zobaczyć się ze swoją przyjaciółką,
zmarłą tragicznie, gdy oboje byli nastolatkami. Choć nie widział dziewczyny, przeżycie i
tak było dla niego satysfakcjonujące.
"Jak sądzę, nie więcej niż po pięciu minutach zacząłem słyszeć głos tej przyjaciółki,
która utonęła w czasie przejażdżki łodzią. Miałem wrażenie, że ona po prostu mówi do
mnie. Nie chodzi mi o moje myśli, marzenia na jawie czy wyobrażenia. Nigdy przedtem
nie słyszałem czegoś takiego.
Po prostu rozmawiała ze mną, powiedziała, że tu, gdzie przebywa, jest cudownie.
Słyszałem każde jej słowo bardzo wyraznie, każde z osobna. Brzmiało to trochę
specyficznie, jakby z echem, albo raczej tak, jakby mówiła przez metalową tubę. Ale z
całą pewnością był to jej głos.
Czułem wielki żal po jej śmierci. Zresztą nie tylko ja, wszyscy nasi przyjaciele.
Przedtem nikt spośród moich kolegów czy z rodziny nie umarł, było to więc moje [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oralb.xlx.pl