[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miechnął się, objął Mattie i ruszył z nią w stronę
swoich sióstr.
Siostry Jacka przywitały się z nią serdecznie.
Wszystkie wydawały się ogromnie sympatyczne.
Mężczyzni również byli przyjaznie nastawieni.
Mattie cieszyła się, że została tak ciepło przyję-
ta. Od razu poczuła się lepiej.
Co ciekawe, także i Thom, brat Sharon, odniósł
WEEKEND W PARY%7Å‚U 101
się do Mattie bardzo życzliwie. Robił wrażenie
czarującego człowieka. Widocznie nie był podob-
ny do siostry.
Pasujecie do siebie powiedział ale czy
Mattie już wie, że jesteś pracoholikiem? Drażnił
się w ten sposób z Jackiem.
Może teraz, kiedy poznałem Mattie, nie będę
takim pracoholikiem jak dawniej odparł Jack,
przytulajÄ…c Mattie znaczÄ…co.
A czy ona wie, że kiepsko grasz w golfa?
dorzucił ze złośliwym uśmiechem Ian, mąż Cally.
Faktycznie był Szkotem.
Wolę sporty uprawiane w zamkniętych po-
mieszczeniach odpowiedział Jack.
Hm, ale czy Mattie zdaje już sobie sprawę, że
chrapiesz? odezwał się z kolei Jim. Auu!
zawył, kiedy Tina mocno kopnęła go w kostkę.
Mattie powstrzymała wybuch śmiechu. Jim i Ti-
na byli dość specyficzną parą.
Ogromnie was przepraszam za to, w jaki
sposób wpadłam na was wczoraj w nocy, rujnując
wam wieczór powiedziała Tina. Nie wiem, co
sobie o mnie pomyślałaś, Mattie. Byłam w tak
okropnym stanie! I przetrzymałam Jacka parę go-
dzin w swoim pokoju, płacząc mu w rękaw...
wyznała.
Nic dziwnego, że kiedy wrócił z lotniska, był
wyczerpany.
Nie przejmuj się pocieszyła ją Mattie. Po
102 CAROLE MORTIMER
to ma się braci, żeby było komu zwierzyć się
z kłopotów. Cieszę się, że już się pogodziliście.
Słyszałam, że spodziewacie się dziecka. Gratuluję!
Mattie uśmiechnęła się do obojga małżonków.
Dziękuję ci odpowiedziała Tina. Niestety,
mój mąż zbyt często najpierw coś mówi, a dopiero
potem myśli dodała, po czym przytuliła się do
Jima, uśmiechając się do niego czule.
A ja sądziłem, że po prostu jest dla ciebie
niedobry... skomentował żartobliwie Jack.
Przestańcie, dobrze? mruknął lekko zniecierp-
liwiony Jim.
Dopiero zaczynamy odpowiedział Jack,
mrugajÄ…c do niego porozumiewawczo.
Czas ruszyć na przyjęcie zarządziła nagle
głośno Betty. Chodzmy, kochani!
Przez poprzednie kilka minut rozmawiała wraz
ze swoim mężem z rodzicami Thoma i Sharon.
Także i państwo Keswickowie wydawali się bardzo
mili. Robili wrażenie zwykłych ludzi oboje byli
niscy i mieli nadwagÄ™.
Mattie zastanawiała się, jak to możliwe, żeby
Sharon była ich dzieckiem. Odróżniała się od re-
szty rodziny nie tylko urodÄ…, ale i charakterem.
O czym jeszcze rozmawiałyście z moją ma-
mą? spytał Mattie Jack, kiedy ruszyli razem
w stronę Wieży Eiffla. Wspomniała ci o moich
czterech siostrach, wymieniajÄ…c ich imiona. Musia-
ła Uownież powiedzieć ci o ciąży Tiny...
WEEKEND W PARY%7Å‚U 103
Twoja mama jest bardzo otwartym człowie-
kiem odparła wymijająco Mattie.
Wprzeciwieństwie do mnie przyznał zkwaś-
nÄ… minÄ….
Bardzo niewiele o sobie mówił, choć nie był
milczkiem ani człowiekiem zamkniętym w sobie.
Mattie rozmawiało się z nim tak dobrze, że musiała
uważać, żeby mimowolnie nie zdradzić, że się
w nim zakochała.
Miło znowu cię widzieć, Jack! Mattie usły-
szała donośny głos zbliżającej się Sharon. Sharon
ostentacyjnie ujęła Jacka za ramię. Mam na-
dzieję, że nam wybaczysz, Mandy mruknęła do
Mattie, uśmiechając się nieszczerze. Jesteśmy
z Jackiem dobrymi znajomymi. Och, Jack za-
trzepotała długimi rzęsami czy to nie najbardziej
romantyczne miejsce na świecie?
Mattie milczała. Sharon ją zdenerwowała. W do-
datku Jack nie próbował jej zniechęcić ani nakłonić
do odejścia.
W restauracji na wieży Sharon szybko usiadła
obok Jacka, a Mattie po drugiej stronie.
ByÅ‚a ƒsciekÅ‚a, chociaż niespecjalne zdziwiona
zachowaniem rywalki.
Gniewała się zarówno na Sharon, jak i na Jacka.
A także na siebie samą za to, że była taka
niemądra i dała się wplątać wtę farsę.
ROZDZIAA DZIESITY
Nie przejmuj się moją siostrą odezwał się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]