[ Pobierz całość w formacie PDF ]
człowieka i sympatyzował z nacjonalistycznymi (jeżeli nie separatystycznymi) ruchami w
obrębie cesarstwa.
Rudolf nie lubił swego kuzyna Wilhelma II, niedawno koronowanego na cesarza potężnego i
wojowniczego Cesarstwa Niemieckiego, i nie ufał mu. Uważał go za człowieka o wąskich
horyzontach myślowych, niezbyt inteligentnego i zacofanego, słowem przygtupka. Podczas
gdy Wilhelm planował oparte na przemocy podboje, Rudolf marzył o pokojowej Europie.
Rozmyślał i pisał na temat sposobów osiągnięcia tego celu. Byli z pewnością w Wiedniu,
Berlinie i gdzie indziej wpływowi ludzie, którzy woleliby, aby ów idealista nigdy nie doszedł
do władzy. Być może któryś z nich - może sam Wilhelm, czy nawet jakiś wysoki urzędnik z
kręgów zbliżonych do Franciszka Józefa - wydał polecenie zamordowania księcia?
Jednak wersja, która ostatecznie zwyciężyła, wyglądała zupełnie inaczej. Rudolf,
sfrustrowany swojÄ… politycznÄ…
226
niemożnością w gorsecie reżimu konserwatywnego ojca, doszedł do wniosku, że nie warto
żyć. Ten pełen poświęcenia żołnierz i sportowiec, był jednocześnie miłośnikiem sztuki
romantycznej, bliskiej melodramatowi. Dużo pił i zażywał morfinę. W ten sposób uzależnił
się i po jakimś czasie uznał, że jedyną formą ucieczki przed trudną do zniesienia egzystencją
jest samobójstwo. Zaproponował Marii, swojej ostatniej kochance, by razem z nim poniosła
chwalebną śmierć. Naiwna dziewczyna była tak bardzo zakochana w przystojnym następcy
tronu, że się zgodziła. W sypialni, w której Loschek i Hoyos natknęli się na zakrwawione
ciała, znaleziono wiele listów pożegnalnych do bliskich ludzi, napisanych zarówno przez
arcyksięcia, jak i przez baronównę.
Także cesarz Franciszek Józef wycofał się z teorii o ataku serca i przyznał, że jego syn
popełnił samobójstwo. Zwrócił się też do papieża Leona XIII o zezwolenie na katolicki
pochówek, którego w owych czasach na ogół odmawiano samobójcom. Lekarze nadworni,
dokonujący sekcji zwłok, zostali pouczeni, by poświadczyli anomalię umysłu prowadzącą do
obłędu. To by znaczyło, że arcyksiążę nie ponosił odpowiedzialności za swój czyn, a więc
jego śmierci nie można interpretować jako świadomego i dobrowolnego samobójstwa. Co
najmniej jeden z lekarzy uznał śmierć Marii Vetsery jako samobójstwo. Innymi słowy,
podobnie jak on, odebrała sobie życie, strzelając z wojskowego rewolweru, który leżał na
krześle obok zakrwawionego łoża arcyksięcia.
Ale czy to zrobiła naprawdę? Czy zrobili to oboje? Oceniając z perspektywy czasu incydent
w Mayerlingu, historycy zwracają uwagę, że tajemnica nie została nigdy rozwiązana,
ponieważ nie badano jej należycie. Pierwszym impulsem
227
rodziny królewskiej i dworu było ukrycie, przemilczenie i kłamstwo. Stąd sprzeczne wersje i
ogólny zamęt.
Victor Wolfson w książce The Mayerling Murder zgromadził relacje na temat tego
wydarzenia, sporządzone bezpośrednio po odkryciu ciał. Oparł się m.in. na wspomnieniach
Loschka, spisanych po paru dziesięcioleciach, na oficjalnych protokołach policji oraz na
wspomnieniach hrabiny Marii Larisch, kuzynki Rudolfa. Hrabia Joseph Hoyos wezwał
natychmiast lekarza nadwornego, Hermanna Weiderhofera, tak więc relacja hrabiny Larisch
opiera się prawdopodobnie na tym, co zasłyszała od Weiderhofera.
Z niewielkimi różnicami zródła te tak relacjonują wydarzenia: Loschek zaniósł ciało Marii do
pobliskiego pomieszczenia, w którym przechowywano bieliznę, i złożył w obszernym
wiklinowym koszu. Leżało tu cały dzień, przykryte prześcieradłem, co było próbą
uniemożliwienia tym, którzy pojawiali się na scenie, stwierdzenia, że baronówna także nie
żyje. Po zbadaniu jej ciała przez doktora Weiderhofera na stole bilardowym, znajdującym się
w przyległym pomieszczeniu, i stwierdzeniu, że przyczyną śmierci była rana postrzałowa w
lewej skroni, wezwano z Wiednia dwóch jej wujów oraz innego cesarskiego lekarza, by zajęli
się ciałem.
Cesarz oznajmił wujom Marii, Aleksandrowi Baltazziemu i hrabiemu Georgowi Stockau, że
mają dyskretnie usunąć ciało, tak by wydawało się, iż Maria żyje. Pogrążeni w smutku
wujowie ubrali zwłoki w jedwabną bieliznę Marii, gorset, pończochy, halkę, oliwkową suknię
z wełny czesankowej z żakietem, kapelusz z piórami i welon, który skutecznie zakrywał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]