[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Poczuła zniechęcenie. To wszystko było na nic.
Każdy spór z tym człowiekiem, czy to sprzeczka, czy
wściekła awantura, kończył się zawsze tak samo. On
grał tu rolę matadora, a ona byka, a jak wiadomo,
cokolwiek by się stało z człowiekiem, to zwierzę
zawsze jest wynoszone z areny.
- To jak, koniec kłótni, co? - Najwyrazniej wyczuł
jej osłabienie. - Po prostu bądz grzeczną dziewczynką.
Uniósł rękę i dotknął palcami jej warg, a ta drobna,
lecz intymna pieszczota sprawiła, że poddała mu się
całkowicie. Przez chwilę zamajaczył jej niesamowity
obraz: ujrzała siebie u jego stóp, a on unosił szpadę,
aby przeszyć jej serce.
- W porządku, wygrałeś - wymamrotała, myśląc
z rozpaczą: gdyby choć raz poprosił.
wykonanie - Irena
scandalous
ROZDZIAA ÓSMY
Wprost przed nimi wyrósł jeden z eleganckich
hoteli. Może właśnie tu, pomyślała, ale nie - Leon
przejechał obok, a potem skręcił w boczną uliczkę
wysadzanÄ… drzewami, nastÄ™pnie zaÅ› skierowaÅ‚ samo­
chód na żwirowany podjazd i zatrzymał się w końcu
przed dużą willą.
- To nie jest hotel. - Jade spojrzała na niego
oskarżycielsko.
- Masz rację. To mój dom.
- Ale przecież mówiłeś... - Opanował ją dawny,
zwielokrotniony teraz lęk.
- Nic nie mówiÅ‚em. Jeżeli sama uznaÅ‚aÅ›, że bÄ™­
dziemy mieszkać w hotelu, to cóż... - wzruszył
ramionami.
- No tak, ale...
Przechylił się nad nią i otworzył drzwi po jej
stronie, a potem wysiadł. Przez chwilę Jade siedziała
bez ruchu. Powinna była uprzeć się i prosić, nie,
żądać, aby ją natychmiast zawiózł do hotelu. Już
słyszała, jak mówi do niego:  Słuchaj, Leonie, ja już
dalej w to nie gram", ale kiedy otworzył drzwi
szerzej, spojrzała na niego tylko raz i pospiesznie
wydostała się na zewnątrz.
- No widzisz, jakie to proste. - Orzekł, a potem
dodał, widząc jej zdziwione oczy:
- Zaniechać oporu, poddać się, oczywiście z wdzię-
wykonanie - Irena
scandalous
kiem, mojej woli. W ten sposób życie staje się znacznie
przyjemniejsze.
- Doprawdy? - spytała ponuro.
- Ależ tak, a za każdym razem - ściszył głos do
intymnego szeptu - poddanie siÄ™ bÄ™dzie coraz Å‚atwiej­
sze:
- Czyżby? - Usiłowała go zmrozić wzrokiem, ale
on już zajął się bagażami, przyjrzała się więc willi,
oceniajÄ…c jÄ… z zawodowym znawstwem. Brzoskwiniowe
Å›ciany współgraÅ‚y ż ciemnobrÄ…zowymi oknami i drzwia­
mi, a żelazne balkoniki i dach z dużym okapem,
pokryty pomarańczową dachówką, dopełniały uroczej
całości. Choć Jade była zachwycona, nie dała tego
poznać po sobie.
- Bardzo miły jest ten twój domek - odezwała się
sztywno.
- Ojciec zbudował go dla mojej matki, aby mogła
mieszkać nad morzem, ale to się na wiele nie zdało,
bo przeżyła tu tylko dwa lata.
- Masz niewesoÅ‚e wspomnienia z tego domu - po­
wiedziała łagodnie.
Spojrzał na nią, jakby go czymś zaskoczyła, a potem
zatrzasnął pokrywę bagażnika.
- Tak, rzeczywiście - odrzekł obojętnym tonem.
- Pamiętam mamę zawsze chorą, leżącą na sofie,
i ojca... - no, możesz sobie wyobrazić, w jakim był
stanie. Uwielbiał ją, i ja też.
Mówił tak cicho, że ledwie rozumiała słowa, ale na
widok bólu w jego oczach odwróciła głowę, aby go
nie urazić.
Nad gankiem kute w żelazie litery układały się
w nazwÄ™ domu.
- Willa Serafina - odczytała powoli.
wykonanie - Irena
scandalous
- To imiÄ™ mojej matki.
- Ach tak.- Jade przypomniała sobie po chwili
namysłu. - Tak samo miała na imię dziewczyna,
o której tragicznym losie mi opowiadałeś.
- Masz rację - przytaknął, biorąc ich bagaże. - To
była moja prapra... i jeszcze parę razy prababka.
- Skierował się w stronę domu.
Drzwi otworzyła im schludna pokojówka. Leon
wprowadził Jade do chłodnego holu, wyłożonego
turkusowozieloną terakotą, a stąd przeszli na małe,
cieniste patio, ozdobione fontannÄ….
Inna pokojówka postawiÅ‚a przed nimi tacÄ™ z he­
rbatÄ… i kruchymi ciasteczkami z cukrem, a potem
zniknęła.
" - Masz jakiś problem? - Jego głos wyrwał ją
z zamyślenia, zarumieniła się więc, jakby była winna.
- Nic takiego, właściwie... - na jej twarzy pojawił
się smutek - ot, wspominałam, jak wygląda wytworne
życie od drugiej strony.
Uniósł brew pytająco, ciągnęła więc dalej.
- Kiedy byłam dzieckiem, widziałam wiele srebrnych
tac, pełnych porcelany z Limoges, takich jak ta tutaj,
które moja matka lub inna służąca musiały wnieść
natychmiast, kiedy tylko ich pan zechciał się pokazać
w pobliżu.
- No cóż, przynajmniej nauczyłaś się rozpoznawać
porcelanę z Limoges. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oralb.xlx.pl