[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rocznicy ślubu powiedział z uśmiechem. Wiesz,
co ci wtedy powiem? Pocałował ją delikatnie.
Sam, nie potrafię wyobrazić sobie aż tak
dalekiej przyszłości szepnęła.
Powiem ci, że już zawsze będziemy razem. Aż
do śmierci i po śmierci też. Do końca świata.
Obiecuję ci to, moja najdroższa.
Sam zdawał sobie jednak sprawę, że Laura
przyjęła jego obietnicę z niedowierzaniem. Po-
stanowił więc jak najszybciej udowodnić jej, jak
bardzo jÄ… kocha.
Rozdział piętnasty
Wyczerpani przejściami postanowili położyć się
i trochę pospać. Gdy obudzili się, było już pózne
popołudnie.
Sam krytycznie przyjrzał się kanapie, na której
leżeli i stwierdził z uśmiechem:
Chyba musimy kupić większe łóżko.
Nie sądzę. Przecież to jest wystarczające.
Kiedy byłam na letnim obozie, spałam na podob-
nym powiedziała Laura.
Lauro, ty jezdziłaś na letnie obozy? zapytał
ze zdziwieniem.
Tak, dwukrotnie. Dlaczego jesteÅ› zdziwiony?
Ponieważ boisz się nawet owadów! roze-
śmiał się głośno.
Bardzo śmieszne. Tam nie było ani robaków,
ani kojotów, tak jak tu. Uwierz mi.
Milczał, przypatrując się jej uważnie i nagle
210 Mary McBride
przyszło mu do głowy, że Laura wcale nie musi się
dobrze czuć w jego domu.
Słuchaj, a może wolałabyś pojechać do jakie-
goś motelu? Nie musimy przebywać tutaj, jeżeli
tego nie chcesz powiedział.
Chyba żartujesz? Przecież mieszkasz tu od
urodzenia i wcale nie zamierzam cię stąd zabierać.
Poza tym uwielbiam twój dom! Te wszystkie
piękne drobiazgi i te twoje pamiątki...
Rozejrzała się wokoło. Nagle wzrok jej padł na
zdjęcie Jenny Sayle i poczuła w sercu ukłucie
zazdrości. Pomyślała, że Sam długo był z tą kobietą
i wiele go z nią łączyło... aż do jej śmierci.
Wiem, jak bardzo musiałeś cierpieć po stracie
narzeczonej. Była bardzo ładna powiedziała, pat-
rzÄ…c na fotografiÄ™.
Och... zupełnie zapomniałem o tym zdjęciu
Jenny odparł, sięgając po fotografię. Zamierza-
łem je schować, gdy tylko wrócimy do domu.
A właściwie to powinienem je podrzeć. Wybacz,
kochanie, byłem zbyt zmęczony...
W pierwszym odruchu Laura chciała udać obo-
jętność i powiedzieć, że wcale nie przeszkadza jej
ta fotografia. Jednak nie odezwała się, tylko pat-
rzyła na Sama, który zaczął wyciągać zdjęcie ze
srebrnej ramki. Nagle zlękła się, że spełni swój
zamiar i na jej oczach podrze to zdjęcie.
Nie rób tego! wykrzyknęła, wiedziona im-
pulsem kobiecej solidarności.
Czego? Popatrzył na nią ze zdziwieniem.
Niebieska sukienka 211
Proszę, żebyś nie darł tego zdjęcia. Schowaj je.
Pamiętaj, jak wiele Jenny dla ciebie znaczyła. Przez
tyle lat była częścią twojego życia.
Masz rację powiedział. Zareagowałem
głupio. Schował szybko fotografię do szuflady.
Widzisz, nie mieliśmy dotąd okazji porozmawiać
o tym, co powiedziała mi Kate... Uświadomiła mi,
że byłem nikim dla jej siostry. Nikim powtórzył.
Mówiła, że Jenny kochała tylko swoją muzykę
i wykorzystywała moją naiwność i lojalność. Dopie-
ro teraz to zrozumiałem. Jakież to bolesne! Po-
stępowałem jak zaślepiony miłością głupiec. Bar-
dzo ciężko jest żyć z tą świadomością westchnął.
Teraz jestem pewny, że dla Jenny liczyła się tylko
kariera. Nie wiązała swojej przyszłości z moją
osobą. Wcale nie zamierzała wyjść za mnie.
Bardzo mi przykro, Sam powiedziała Laura,
gładząc go po ramieniu. Współczuła mu, ale zupeł-
nie nie wiedziała, jak ma go pocieszyć. Nie rozu-
miała, dlaczego narzeczona wyrządziła mu taką
krzywdę. Może jednak nie powinieneś brać sobie
słów Kate do serca. Wiesz, że ona jest chora
psychicznie i fałszywie interpretuje pewne spra-
wy... Zresztą, zawsze była o ciebie zazdrosna do-
dała.
Mówisz, że nie powinienem sobie brać do
serca jej słów? roześmiał się z goryczą. Ależ to
właśnie Kate powiedziała mi prawdę i wreszcie
otworzyła mi oczy. To, co odbierałem jako wierność
Jenny i jej lojalność wobec mnie było tylko jej
212 Mary McBride
zwykłym egoizmem i uporem. To Jenny zawsze
narzucała nam swój styl życia. To jej kariera była na
pierwszym miejscu. Wykorzystywała moją naiw-
ność, a ja czekałem i czekałem... Zlepy, zakochany
głupiec!
Mój Boże, jak ona mogła tak cię zranić? Jak
mogła cię nie kochać? wyszeptała Laura, przytula-
jÄ…c siÄ™ do Sama. JesteÅ› taki dobry. Dlaczego nie
potrafiła tego docenić?
Miłość do muzyki zaślepiała ją. Poza muzyką
chyba nikogo nie kochała. Wielu artystom to się
zdarza... westchnął ze smutkiem i uśmiechnął się
do Laury. A wiesz, że przed chwilą właśnie
uświadomiłem sobie, że my mamy ze sobą bardzo
wiele wspólnego?
Co masz na myśli?
Jesteśmy jak dwoje rozbitków, którzy znalezli
się w tej samej szalupie ratunkowej. Ty straciłaś
wszystko... swój sklep i mieszkanie, a ja zostałem
pozbawiony złudzeń, którymi żyłem przez ostatnie
lata. %7łyłem w przekonaniu, że moja zmarła narze-
czona bardzo mnie kochała i że gdyby nie jej
śmierć, byłbym najszczęśliwszym mężczyzną na
świecie. Myślałem, że już nigdy się nie zakocham,
bo nie ma na świecie kobiety tak wspaniałej jak
Jenny... Dzisiejszej nocy straciłem wszystkie swoje
złudzenia, tak jak ty straciłaś dach nad głową
[ Pobierz całość w formacie PDF ]